Wygląda na to, że coraz trudniej nadążyć za sposobem działania Komisji Nadzoru Finansowego.
Na wydawcę tygodnika, który ujawnił nagrania podsłuchów reprezentantów obozu władzy nałożył ostatnio karę w wysokości pół miliona złotych za nieprawidłowości w sprawozdaniach finansowych z lat 2009 i 2010. W komunikacie o tej decyzji Komisji nie poinformowano ani dlaczego kara została nałożona teraz a nie bezpośrednio po wystąpieniu nieprawidłowości stwierdzonych przez Komisję, ani nie wytłumaczono w niej w klarowny sposób czym kierowała się Komisja określając wysokość tej kary.
Przewodniczący KNF odmówił udziału w debacie na senackim zespole do spraw spółdzielczości argumentując to tym, że niezasadne jest podejmowanie przez niego dyskusji w kwestiach posiadających konotacje polityczne, a za takie uznał postulaty spółdzielców dotyczące m.in. banków spółdzielczych i spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. W jego ocenie debata na ten temat nie powinna się odbywać w parlamencie, czyli miejscu, które według Przewodniczącego KNF narażone jest na „konotacje polityczne z opcjami lub ewentualne powiązania dysputantów” (pisownia oryginalna).
Z jednej strony Przewodniczący KNF wielokrotnie publicznie wypowiadał się w mediach, w tym w obszernych wywiadach i na konferencjach prasowych dla wybranych przez KNF mediów, na temat sytuacji spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych i swoich oczekiwań ich dotyczących, a z drugiej strony przekonuje Marszałka Senatu, że sytuacja spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych „z perspektywy Komisji Nadzoru Finansowego jest przedmiotem kwartalnych raportów udostępnianych na oficjalnej stronie internetowej Urzędu, zawierających ustawowo dopuszczalny zakres informacji dostępnych publicznie. Wykraczanie poza ten zakres, poprzez uczestnictwo dyskusjach publicznych w tej kwestii nie tylko stałoby w sprzeczności z zasadą dotyczącą ochrony informacji objętych tajemnicą zawodową ale też mogłoby generować dodatkowe obszary ryzyka działalności kas.” (pisownia oryginalna).
W sprawie kapitałów własnych kas, Komisja w swoich raportach wielokrotnie wskazywała na konieczność budowania funduszy własnych przez kasy, które m.in. w wyniku jej działań nadzorczych uległy obniżeniu (m.in. w związku z oczekiwaniami KNF dotyczącymi sposobu rozliczania prowizji w czasie, sposobu rozwiązywania odpisów aktualizacyjnych czy sposobu wyceny części aktywów kas), a drugiej strony, gdy Ministerstwo Finansów przygotowało projekt rozwiązania, które pozwoliłoby kasom na pozyskanie przez nie dodatkowych funduszy własnych – z emisji obligacji wieczystych, które mają być wprowadzone do polskiego systemu prawnego – Komisja Nadzoru Finansowego gwałtownie zaoponowała przeciwko temu rozwiązaniu i usilnie rekomendowała odrzucenie możliwości zaliczenia do funduszy własnych kas środków pochodzących z emisji obligacji wieczystych przez kasy. Warto przeanalizować argumentację Komisji Nadzoru Finansowego, która doprowadziła do wykreślenia z projektu rozwiązania w tym zakresie wcześniej zaakceptowanego przez wszystkie podmioty uczestniczące w pracach nad projektem. Zdaniem Komisji Nadzoru Finansowego „stworzenie takiej możliwości nie jest uzasadnione ze względu na szczególny charakter spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, jako spółdzielni połączonych więzią o charakterze osobowym, co ograniczałoby potencjalny krąg nabywców obligacji, którzy mogą przecież i bez tego partycypować we wzroście kapitałów – wnosząc udziały ponadobowiązkowe. Przyjęcie natomiast nieograniczonego kręgu nabywców obligacji (poprzez stworzenie możliwości kierowania ich do dowolnych podmiotów) oznaczałoby stworzenie wyłomu w uwarunkowaniach odnoszących się do charakteru więzi osobowych występujących pomiędzy członkami spółdzielni, które straciłyby wówczas zamknięty charakter, odróżniający SKOK, jako instytucję samopomocy finansowej, od innych instytucji finansowych.”
Trudno zrozumieć tę argumentację. Przecież udziały nadobowiązkowe mogą być wypowiedziane w każdym czasie i kasa musi je wypłacić po zatwierdzeniu sprawozdania finansowego za rok, w którym zostały wypowiedziane. Fundusz udziałowy jest funduszem zmiennym, co do zasady, ale w przypadku udziałów nadobowiązkowych jest to szczególnie widoczne, bo można je wypowiedzieć także w okresie pozostawiania członkiem spółdzielni. W przeciwieństwie do udziałów nadobowiązkowych, w przypadku obligacji wieczystych ma być zapewniona trwałość tego funduszu, bo co do zasady obligacje te mają nie podlegać wykupowi, zatem fundusz finansowany w ten sposób będzie znacznie bliższy jeśli chodzi o stabilność funduszowi zasobowemu, który tworzą środki nie podlegające zwrotowi, niż funduszowi udziałowemu. Niezrozumiałe jest także odwoływanie się do więzi członkowskiej w tym kontekście. Ograniczenie dotyczące prowadzenia działalności na rzecz swoich członków dotyczy czynności kasy, a nie źródeł finansowania funduszy własnych kasy. Już dziś do funduszy własnych kas mogą być zaliczone zobowiązania podporządkowane, które mogą być udzielane z funduszu stabilizacyjnego Kasy Krajowej, przez Bankowy Fundusz Stabilizacyjny, ale także przez inne podmioty. Kasy nie mają także zakazu przyjmowania darowizn od innych podmiotów niż członkowie kas. Mogą także emitować obligacje, do czego uprawnia je ustawa o obligacjach, a krąg nabywców tych obligacji nie jest w żaden sposób ograniczony.
W co zatem gra Komisja Nadzoru Finansowego, prowadząc tak niezrozumiałe i wątpliwe działania.
Paweł Pelc
Czytaj oryginalny artykuł na: http://www.stefczyk.info/blogi/okiem-prawnika/w-co-gra-knf,11167393368#ixzz37cy4IuuF